And I Steel See Their Faces. Images of Polish Jews / I ciągle widzę ich twarze. Fotografia Żydów Polskich

And I Steel See Their Faces. Images of Polish Jews / I ciągle widzę ich twarze. Fotografia Żydów Polskich

Lech Majewski, Anna Bikont
Cena:
$ 85 
Kategoria:
Miejsce wyd.:
Warszawa
Wydawnictwo:
Fundacja Shalom i Gołda Tencer
Rok wyd.:
2007
Liczba stron:
232
ISBN:
83-901016-03
Opis:

Wydanie albumowe towarzyszące wielkiej i ważnej wystawie pt. "I ciągle widzę ich twarze/And I still see their faces. Images of Polish Jews" "18 kwietnia 1996 roku wystawa „I ciągle widzę ich twarze…” miała swoją premierę w warszawskiej Zachęcie. Od tego czasu niezwykła ekspozycja przygotowana przez Fundację Shalom podróżuje po świecie. Kiedy w 1994 roku Gołda Tencer, Dyrektor Generalny Fundacji, zaapelowała o nadsyłanie zdjęć Żydów polskich, nie spodziewała się tak licznego odzewu. Z wielkich miast, małych miasteczek i wsi, często pożółkłe, z zagiętymi rogami, przechowywane na strychach i wydobyte ukradkiem spod gruzów, spływały setki starych fotografii. Nazywała się Taube albo Tauber, a może Tauberg. Nazwisko zapamiętałem z opowiadań matki. – pisał w liście mieszkaniec Lublina. Na pierwszym planie sepiowej fotografii stoi młoda uśmiechnięta kobieta. Przytula zawinięte w chustę, śpiące niemowlę; za rękę trzyma małą dziewczynkę w białej sukience i koralach. Towarzyszy jej jeszcze czworo skromnie ubranych, trochę starszych dzieci. Rodzina pozuje na tle domu. Zdjęcie zrobił zapewne, wkrótce po narodzeniu najmłodszego potomka (między 1934 a 1937 r.), szczęśliwy ojciec rodziny. Nie wiadomo, co się później z nimi stało… Dzięki zaangażowaniu polskich rodzin i Żydów udało się przywrócić pamięć o nieobecnych. Spośród ponad 9000 zdjęć, wybrano kilkaset, które złożyły się na wystawę „I ciągle widzę ich twarze…” Gołda Tencer napisała: "Wielu ludzi nie wierzyło, że 50 lat po Holocauście ktoś się odezwie na nasz apel. Po 2 latach napłynęło 8 tysięcy zdjęć. Sprawiedliwymi są nie tylko ci co ratują ludzkie życie, na to miano zasługują też ci co ratują pamięć. Zdjęcia, które dzisiaj Państwo zobaczą, nie są zdjęciami z pierwszych stron gazet, przechowywano je na strychach, wydobywano je z gruzów, z albumów rodzinnych, uratowano z makulatury. Cel Fundacji Shalom to ocalić od zapomnienia, mówić za tych, którzy nie mogą mówić, opowiadać o Pani Chablimie, która przed wywózką do getta poszła do fotografa aby zrobić sobie i swoich synom zdjęcie, z nadzieją, że może ktoś ich po wojnie rozpozna; opowiadać o czternastoletniej dziewczynce, która zdjęcie swojej mamy przeniosła przez dwie selekcje doktora Mengele w Auschwitch, raz przechowane w ustach, raz przyklejone plastrem do stopy. Nad naszym życiem żydowskim zawisł rozdarty tałes. Cudem ocalałe zdjęcia pokazują jak bardzo życie mojego narodu związane było z Polską. Każdy kto ocalił choć jedno zdjęcie ocalił pamięć. Po Holocauście moja rodzina jest bardzo mała. Ta wystawa jest albumem fotografii mojej wielomilionowej rodziny - Świata Polskich Żydów. Dziękuję moim przyjaciołom z którymi pracowałam przy tym projekcie: Małgorzacie Niezabitowskiej, Tomaszowi Tomaszewskiemu - Komisarzowi wystawy, Lechowi Majewskiemu - twórcy albumu, Szymonowi Szurmiejowi, który był duszą tego projektu, Krzysztofowi Burnatowiczowi - architektowi wystawy. Światło pamięci przywraca życie, od nas dzisiaj zależy, by to światło nie zgasło".

Inne rekomendacje

Agnieszka Wisła and the Blue Army
Wokół Wańkowicza
Ten się śmieje, kto ma zęby
Testament, czyli opowieść o Tadeuszu Kościuszce słowami jego ordynansa, syna afrykańskiego księcia Agrippy Hulla
Andrzej Pityński. Rzeźbiarz
Lepsze zdrowie dla każdej kobiety
Rozbójniczki. Opowieść o ważnych kobietach
Saturn